Fronda Młodych Fronda Młodych
401
BLOG

Ile chrześcijanie zawdzięczają jednej cudzołożnicy

Fronda Młodych Fronda Młodych Kultura Obserwuj notkę 4

Często możemy spotkać się z zarzutami, że jako katolicy pozostając wierni nauczaniu Kościoła dyskryminujemy kobiety. Na poparcie tych zarzutów przytacza się „skandaliczny” sprzeciw katolików wobec aborcji, in vitro, a nawet antykoncepcji. Mówi się o rzekomo ponurym dziedzictwie wszystkich chrześcijan przypominając o starożytnych biskupach dyskutujących o tym, czy kobieta ma duszę. Jako wisienkę na czubku góry oskarżeń przedstawia się cytaty z teologów - po Internecie krążą antyfeministyczne wypowiedzi Tomasza Akwinaty, Jana Chryzostoma i Karpokratesa.  Nie chcę w tym miejscu szczegółowo zajmować się absurdalnością tych tez, bo rozprawił się z nimi już o. prof. Jacek Salij – zainteresowanych odsyłam do tekstu Chrześcijański antyfeminizm?. Chcę zwrócić uwagę na coś innego – a mianowicie na to, że i bez ojca Salija możemy zauważyć bezsens podobnych zarzutów. Chrześcijanie po prostu za wiele zawdzięczają kobietom, żeby mogli traktować je jako osoby gorszej kategorii.

Zaczęło się jeszcze w czasach ewangelicznych, od Maryi, której zawdzięczamy przyjście na świat Zbawiciela i Marii Magdalenie, dzięki której usłyszeliśmy wieść o Jego zmartwychwstaniu. Przykłady można mnożyć, ale z racji papieskiego charakteru tego cyklu chciałbym przypomnieć, ile zawdzięczał kobiecie papież Wiktor i ludzie z jego epoki.

Poprzednik Wiktora musiał sobie radzić ze straszliwymi konsekwencjami reskryptu cesarza Marka Aureliusza potwierdzającego politykę prześladowań chrześcijan. Zapewne pontyfikat Wiktora byłby równie ciężki pod tym względem, gdyby nie Marcja, kochanka cesarza Kommodusa. Ta pod wpływem prezbitera Hiacynta nabrała bardzo przychylnego stosunku do chrześcijan, choć ze źródeł wynika, że raczej nie przyjęła chrztu. Marcja przekonała władcę, by zaniechał prześladowań chrześcijan. Gdybyśmy mogli policzyć, ilu wyznawców Chrystusa zawdzięcza życie tej jednej kobiecie, i to na dodatek cudzołożnicy, nigdy nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby łączyć chrześcijaństwo z antyfeminizmem.

Następnie Marcja wezwała Wiktora do stawienia się w pałacu cesarskim, aby ten przedstawił jej listę chrześcijan skazanych na ciężkie roboty w sardyńskich kopalniach. Wkrótce po rozmowie z Kommodusem posłała wspomnianego Hiacynta do Sardynii z cesarskim rozkazem zwolnienia wskazanych chrześcijan. Kolejni ludzie zawdzięczający kobiecie życie i wolność.

Sytuacja chrześcijan poprawiła się na tyle, że pozwolono im na podjęcie pracy w aparacie państwowym. Ireneusz z Lyonu twierdził, że właśnie wtedy kilku wyznawców Chrystusa zostało urzędnikami w sądzie cesarskim. Odwilż trwała także po śmierci Kommodusa – za cesarza Septymiusza Sewera.

Chrześcijanie nie mogli być antyfeministami i jednocześnie pozostawać w zgodzie z zasadami chrześcijaństwa. Wyznawca Chrystusa nie mógł gardzić kobietą, uważać jej za osobę gorszej kategorii – to wynika nie tylko z samego przesłania Ewangelii, ale również z doświadczeń wspólnoty wierzących. Tylko jakiś niewyobrażalny niewdzięcznik mógłby patrzeć z wyższością na płeć piękną.

Święty Wiktor prawdopodobnie jako pierwszy papież zmarł śmiercią naturalną. 

Janusz Roszkiewicz 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura